Schronisko Aniołów

Listopad stroi ponure miny. Zaczernia słoneczne, jasne strony życia, zarządzając mrokiem coraz krótszych dni. Wychodząc naprzeciw smutkom i dekadencji późnej jesieni, proponuję refleksyjną poetycką alternatywę dla prozy jałowych miesięcy z deficytem dziennego światła. Czasu, który przed nami. Proponowany obraz z piosenką – być może – umili Państwu oczekiwanie na wiosnę, znieczulając tęsknotę za przepychem lata i beztroską wakacji. Niechaj stanowi formę rekonesansu dla tych, którzy się jeszcze wahają – forpocztę Schroniska Aniołów. Czekam pokornie na to spotkanie i koncert w Bieszczadach już tyle lat…

Krzysztof Myszkowski